– Ten rodzaj podejmowanych przez państwa działań, które mają chronić środowisko naturalne, to bardzo dobry przykład troski o dobro wspólne – powiedziała Agata Kornhauser-Duda.
W procesji od maryjnego sanktuarium przez urokliwy las do źródełka św. Andrzeja Świerada. Już 13 maja.
Tłum przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych przemaszerował ulicami Polkowic, ubrany w stroje przypominające jeden z najpiękniejszych polskich kwiatów - niezapominajkę.
– Ludzie stoją, ręce rozłożone, oczy zamknięte. Ale ja nieufna. Jedno oko mam lekko otwarte. Patrzę i dziwię się: „co tu się dzieje”? – tak pani Bożena wspomina swoje początki we wspólnocie „Effatha” w Bartoszycach.
Mszą św. w katedrze polowej WP, przemówieniami okolicznościowymi, złożeniem kwiatów i apelem pamięci przy Pomniku Ponarskim uczczono ok. 20 tys. Polaków pomordowanych podczas II wojny światowej pod Wilnem.
- Dziękuję, że się za nas modlicie, o nas martwicie, za nami stajecie - mówił bp Andrzej Czaja do członków dzieła „Oremus”.
Zarządca lasów należących do diecezji Hradec Králové wprowadza eksperymentalną metodę zalesienia. Ma być naturalnie, tanio i z korzyścią dla ludzi.
Dopiero uczą się samodzielnego życia, a już chcą je przeżywać we wspólnocie. To bardzo specyficzna grupa. Prawie 70 „wilczków” zjechało do Ustki. Za nimi „wielkie łowy”.
Zamiast monokulturowych nasadzeń – całoroczna pielęgnacja tego, co wyrosło samo. To główne założenie rewolucyjnych zmian w lasach należących do diecezji Hradec Králové.
Mówił, że przyjechał się tu napatrzeć. I nadal patrzy, i błogosławi miastu.