– Dla mnie to oczywiste, że jeżeli Pan Bóg dał mi w życiu tyle szczęścia, zdrowie, rodzinę, to powinnam się tym szczęściem podzielić – mówi Kalina Kabat. – Dlatego pracowałam w wolontariacie. Dlatego pojechałam na misje.
Pola Nadziei na Pomorzu przyniosły ponad 334 tys. zł dla pomorskich hospicjów. - To wspaniały wynik - mówią z radością przedstawiciele 7 hospicjów, które zorganizowały tegoroczne Pola Nadziei na Pomorzu.
3 października, jak każdej jesieni, spod Barbakanu na Rynek Główny przeszedł Żonkilowy Marsz Nadziei dla chorych, którymi opiekuje się krakowskie Hospicjum św. Łazarza. Na zakończenie marszu dzieci ze szkolnych klubów żonkila zasadziły na Plantach cebulki tych kwiatów. Wiosną rozkwitną z nich Pola Nadziei.
Trwają przy chorych i pomagają ich rodzinom.
Prezenty Fundacji Babci Aliny dotarły także do bielskiego Hospicjum św. Kamila. Wolontariusze tego hospicjum tak poruszyli serca założycieli fundacji, że od pięciu lat pomaga ona podobnym miejscom w całej Polsce.
Z Bielska-Białej do Gdańska wyruszył rajd rowerowy organizowany przez polsko-angielską Fundację Babci Aliny. Przed jego uczestnikami 1200 kilometrów drogi szlakiem polskich hospicjów.
W cieszyńskim Domu Narodowym wolontariusze domowego Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty przygotowali czwarty finał "Pól Nadziei".
Różańcem i Mszą św. w kościele Matki Bożej Uzdrowienie Chorych w Tarnowskich Górach rozpoczął się tydzień modlitw za zmarłych podopiecznych Hospicjum Królowej Pokoju.