DODANE 29.03.2012 00:15 załącznik
Przechowywana w katedrze w Trewirze szata, uznawana za suknię wierzchnią Jezusa. Została odnaleziona w krypcie pod posadzką katedry w 1512 roku »
Wstała od modlitwy. Wróciła do domu. Zwierzyła się siostrze i poprosiła, by pożegnała rodziców. W jednej sukni, bez niczego, wyszła z domu.
O swojej sukni ślubnej, miłości silniejszej niż śmierć i niebie za oknem opowiadała s. Michaela Rak podczas spotkania u sióstr paulistek w Warszawie.
Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Łk 9,3
Młoda kobieta w białej sukni stoi nieco stremowana. Za chwilę w obecności biskupa, rodziny i parafian dokona najważniejszego wyboru w swoim życiu.
Łagiewniki. Do łóżka, na którym leżała kilkadziesiąt lat temu schorowana Faustyna, podchodzi murzynka z Togo w oryginalnej sukni, na której wyszyła… obraz Bożego Miłosierdzia.
Ich habit zakonny przypominał strój służącej. Szara prosta suknia i czepek na głowie. Zakładały go i szlachcianki, i proste dziewczyny pociągnięte przykładem Urszuli Ledóchowskiej.
Przenieśmy się w świat, gdzie tak łatwo można zapomnieć o prawdziwych problemach życia, gdzie w powiewnych sukniach panie eksponowały wdzięk i urodę.
„Dla Ciebie, Jezu” – mówiła, kiedy ściągała z głowy kolejny pukiel włosów po chemioterapii. Prosiła, by do trumny ubrać ją w białą suknię.