Olsztyn. Od 2011 roku w archidiecezji warmińskiej jest miejsce, które w przyszłości będzie sanktuarium bł. Jana Pawła II. Dziś można się tam pomodlić przy relikwiach papieża Polaka.
Dziś prezentem dla innych jest czas. Pora roku sprzyja. Trzeba się spotkać, dodawać sobie animuszu, zjeść i wypić, pośpiewać i się pomodlić, żeby dotrwać do wiosny.
Jeśli chcesz, mogą się za ciebie pomodlić. W tramwaju, sklepie, na ulicy albo na uczelni. Poznasz ich po żółtej naszywce i otwartości na drugiego człowieka.
Dyskusja na temat obrony życia nie ustaje i raczej prędko się nie zakończy. Oprócz argumentów pamiętajmy też o tym, co chyba jednak ma większą siłę przebicia. Pomódlmy się.
– Są dzieci, które w wolnej chwili przychodzą do kaplicy, żeby się pomodlić. I chociaż nie potrafią grać na gitarze, biorą ją, brzdąkają i mówią, że grają piosenkę Panu Jezusowi – uśmiecha się kl. Szymon.
Społeczny projekt licealistów ze Szczecinka wcale nie musiał prowadzić do kościoła. A jednak efektem badań nad stanem wiary rówieśników była propozycja: pomódlmy się za młodzież.
– Odwiedza nas wielu księży. Czasami dzwonią i mówią: chciałbym się wyspać i pomodlić, czy macie wolny pokój? – mówi ks. Mirosław Bielecki, ojciec w ognisku.
– Jesteśmy tu, by pomodlić się i dziękować za każde dobro, jakiego doświadczamy, ale także, by czuć się wspólnotą – mówił abp Sławoj Leszek Głódź do zgromadzonych w trąbkowskim kościele Wniebowzięcia NMP.
Do pastuszków fatimskich przychodziło wielu księży, aby ich przesłuchać, sprawdzić ich wiarygodność, ale tylko o jednym mówi się, że poszedł z dziećmi na Cova da Iria i pomodlił się z nimi na różańcu.