Tym razem deszczu było tak dużo, że przewodnicy zdecydowali się zrezygnować z wieczornych punktów programu. Cały dzień drogi upłynął w strugach deszczu.
Dziś pielgrzymi przemierzyli trasę o długości 29 km z Radoszowic do Popielowa, zatrzymując się na Mszę św. w parku w Skorogoszczy. Była ona jednocześnie Mszą św. prymicyjną neoprezbiterów diecezji świdnickiej.
Czas podsumowania historii dziesięciu dni w drodze dla prawie 700 pielgrzymów z diecezji świdnickiej.
W strugach deszczu pielgrzymi przeszli pierwsze kilometry. W Jaźwinie mieszkańcy ugościli ich po królewsku, dzięki czemu wystarczyło sił, by dojść do równie gościnnego Ratajna.
Znów przez większość drogi pielgrzymom z diecezji świdnickiej towarzyszył deszcz. To jednak, co ich spotkało wieczorem, przyniosło dużo radości.
Są ludzie, dla których istnienie diecezji świdnickiej jest powodem do szczególnej radości.
Mszą św. pod przewodnictwem bp. Adama Bałabucha rozpoczęła się tegoroczna wędrówka do tronu Matki Bożej. Z katedry wyruszyło siedem grup ze wszystkich rejonów diecezji.
Organizatorzy, dzień po opublikowaniu przez świdnicką kurię komunikatu o formie tegorocznej pielgrzymki, opublikowali logo, które będzie jej towarzyszyć.
Odśpiewaniem "Roty" zaczął się pierwszy pielgrzymkowy Apel Jasnogórski. Prowadził go ks. Romuald Brudnowski, główny przewodnik świdnickiej pielgrzymki.
Czym różni się tegoroczna pielgrzymka? Na pewno terminem i trasą, a wszystko po to, by jak najwięcej osób mogło w niej uczestniczyć.