Msza św. została zorganizowana przez lubelską społeczność studencką i osoby związane bezpośrednio z ks. Janem Kaczkowskim. Odbyła się ona w kościele nawrócenia św. Pawła w Lublinie, w dzień pogrzebu księdza Kaczkowskiego.
W piątek zostanie odprawiona Msza św. w intencji zmarłego kapłana.
We wtorek 5 kwietnia w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Rumi została odprawiona Msza św. żałobna za duszę śp. ks. Kaczkowskiego w porządku trydenckim.
Księdza Jana poznałam w wakacje w 2010 r. w Pucku. Jako studentka IV roku medycyny miałam zaszczyt uczestniczyć w Areopagu Etycznym. Potem wielokrotnie spotykaliśmy się w Lublinie.
O ks. Janie Kaczkowskim i stworzonym przez niego hospicjum w Pucku opowiadała w Kędzierzynie-Koźlu Katarzyna Jabłońska, autorka dwóch książek - wywiadów z ks. Kaczkowskim.
Prof. Jan Hartman w swoim wspomnieniu o ks. Janie Kaczkowskim nazywa zmarłego "antyklerykałem". Instrumentalnie próbuje "wcisnąć" wyjątkowego kapłana w ramy lewicującego antykościelnego buntownika. To nieporozumienie.
Mszy św. w intencji śp. ks. Jana Kaczkowskiego przewodniczył ks. Aleksander Radecki w kościele bonifratrów przy ul. Traugutta we Wrocławiu.
Fragment niepublikowanej rozmowy z ks. Janem Kaczkowskim o zjawisku śmierci klinicznej.
Był gwiazdą tych spotkań. Cieszyłem się, gdy ludzie kupowali jego książki, gdy robili sobie z nim zdjęcia. A on resztką sił o tym hospicjum w Pucku i o pacjentach, o normalności, o życiu. Był "odważny i dziki".
- Liturgia Wielkiej Środy prowadzi nas za Jezusem do Wieczernika. Chciejmy tam wejść i ofiarować modlitwę za śp. ks. Jana Kaczkowskiego, kapłana, który dwa lata temu odszedł do domu Ojca - mówił ks. Piotr Przyborek.