Jezus pozwala odkryć istotę błogosławieństwa, czyli szczęścia. Ubodzy, głodujący, płaczący, pogardzani przez innych zostają nazwani szczęśliwymi, do których należy królestwo Boże.
Jezus odpowiedział Piłatowi: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd”. (J 18,36) Życie Jezusa to nie kariera od prostego cieśli do majętnego króla. Bóg opuszcza swoje królestwo, schodzi samotnie na samo dno świata. Jak ratownik – by zbawiać.
(...) Dlatego od zmartwychwstania rozpoczyna się głoszenie Ewangelii Chrystusa wszystkim narodom – rozpoczyna się Królestwo Chrystusa, to nowe Królestwo, które nie zna innej władzy, jak władza prawdy i miłości. Zmartwychwstanie objawia więc ostatecznie, jaka jest prawdziwa tożsamość i niezwykła wzniosłość Ukrzyżowanego. Niezrównana i najwyższa godność: Jezus jest Bogiem!
Łk 8, 4-15. On rzekł: "Wam dano poznać wprost tajemnice królestwa Bożego, innym zaś w przypowieściach, aby patrząc, nie widzieli, i słuchając, nie rozumieli".
Mogłem zostać inżynierem. Mogłem lekarzem. Albo mogłem zająć się biznesami. Ale kiedyś znalazłszy jedną drogocenna perłę, perłę Bożego królestwa, zrezygnowałem z wszystkiego innego.
Niektórzy chrześcijanie myślą, że królestwo Boże można wprowadzić działaniami politycznymi. To błąd.
Wzmocnił władzę papieską, gdy poskromił władców. Wzmocnił królestwo Boga, gdy poparł świętych.
Hierarcha przewodniczył 3 maja Mszy św. sprawowanej na zakończenie Pielgrzymki Promienistej na Górę Chełmską. W tym roku majowe wędrowanie ze względu na epidemię przybrało formę duchową.
Czy można kogoś wydalić z rodzinnego królestwa za odmawianie Drogi Krzyżowej?
Przypowieści te podkreślają dwie cechy dotyczące posiadania Królestwa Bożego: poszukiwanie i poświęcenie.