Zbierają stare telefony, znaczki wycinane z kopert, a nawet zawleczki od puszek i korki od szampana. A wszystko po to, by pomagać potrzebującym.
Marsze dla Życia i Rodziny. Radosne happeningi w prawdziwie rodzinnej atmosferze – tak wygladały marsze, które przeszły w niedzielę ulicami trzech miast naszej diecezji: Koszalina, Piły i Szczecinka.
Inspirował budowę burs i ośrodków pomocy. Rozdawał kozy, by ludzie mieli mleko i… nadzieję. Choć w diecezji był zaledwie cztery lata, ludzie pamiętają: – To był kapłan pełen ufności, optymizmu i miłosierdzia.