Imiona świętych są w ogóle popularne w Libanie, co wynika z naszej kultury. Imię maronickie powinno pochodzić od jakiegoś silnego świętego, bo potrzebujemy tej ich siły na co dzień. Nigdy nie było nam łatwo zmagać się ze skalistą ziemią naszego górzystego kraju i z przeciwnościami, jakie niosła nam historia.
Msza św. i namaszczenie olejem św. Charbela zakończyły całodniowe rekolekcje przybliżające postać tego żyjącego w XIX w. na terenie Libanu maronickiego mnicha i pustelnika. Wzięło w nich udział blisko 700 osób z całej Polski, a poprowadził je w klasztorze księży filipinów na Świętej Górze pod Gostyniem o. Charbel Beiroutchy, kustosz grobu św. Charbela w Annaya w Libanie.
O modzie na św. Charbela, o tym, co mogą święci i mannie św. Mikołaja mówi ks. Zbigniew Chromy, specjalista z teologii fundamentalnej.
O modzie na św. Charbela, o tym, co mogą święci, i mannie św. Mikołaja mówi ks. Zbigniew Chromy, specjalista z teologii fundamentalnej.
Nie zostały zmumifikowane. I nie poddały się rozkładowi. Ponad sto ciał świętych stanowi dla naukowców zagadkę nie do rozwiązania.
Jeszcze niedawno niewielu słyszało o tym libańskim mnichu. Teraz kilkaset osób przychodzi co miesiąc do krakowskiego kościoła Świętego Krzyża, by modlić się do świętego pustelnika o wstawiennictwo. Sprawiły to pielgrzymka i... Dżihad.
W kościele Świętego Krzyża modlą się do libańskiego świętego. Comiesięczne nabożeństwo odbyło się 30 stycznia.
30 stycznia w krakowskim kościele Świętego Krzyża odbyło się comiesięczne nabożeństwo przy relikwiach św. Charbela, libańskiego mnicha, kanonizowanego w 1977 r. przez papieża Pawła VI.
Święty Charbel jest jedynym świętym, którego twarz znamy z fotografii, "przesłanej" prosto… z nieba. Warto go poznać.
Na Targach Książki w Krakowie będziemy mieli dla naszych Czytelników ciekawe książki.