Widać ich z daleka – robią wokół siebie pozytywne zamieszanie. Tańczą, śpiewają, ale przede wszystkim się modlą. Codziennie w innej miejscowości dzielą się swoimi talentami i mówią o Jezusie.
– Czy jestem w niebie? – zagadnął pan Andrzej lekarza. Pytany, czemu tak uważa, odparł: – Bo widziałem Edycię.
Papież zachęca do potraktowania ubogich jak przyjaciół. To niełatwe zadanie, skoro tak słabo ich znamy. Kim są? Co myślą? Jak im pomóc?
Już drugi sezon słupscy studenci biorą się za gotowanie i rozwożenie krupników i grochówek do miejsc, w których można spotkać bezdomnych
Od grudnia zeszłego roku po gdańskich ulicach jeździ "Autobus SOS", którego załoga pomaga bezdomnym mieszkańcom miasta.
– Dobrze, że są ludzie, którym się chce. Którzy, zamiast machać palcem u nogi, poświęcają swój czas, żeby nam pomóc – mówi pan Andrzej.