Zastrzyk optymizmu
– Wyruszając w drogę, nie przypuszczaliśmy, że nasza obecność będzie dla ludzi świadectwem. Wędrowanie, troska o własną formację czy udział ze sztandarem w Eucharystii to dla nas nic nadzwyczajnego. W Żychlinie wywołaliśmy poruszenie – mówi zaskoczony Robert Fedorowicz, hufcowy rawski.