Z wielkim niesmakiem przyjęłam pomysł Kolei Małopolskich, by przed świętami kapłani spowiadali w pociągach.
Skromny dominikanin, zakrystian, robotnik rolny, zecer, organista, bibliotekarz rozpoczyna drogę na ołtarze. Życie i czasy pokornego brata zakonnego opisała krakowska teolożka i pisarka Elżbieta Wiater.
Spływa więc na nas olej w sposób cielesny, lecz przynoszący duchowy owoc. W ten sposób sam zewnętrzny obrzęd chrztu staje się duchowym.
W takich sytuacjach mam ochotę zadać pytanie: po co ten sakrament? By nie odróżniać się od innych? By nie podpaść otoczeniu?
2,5 roku temu to niezwykłe duszpasterstwo tworzyło zaledwie kilka par, ksiądz, siostra nazaretanka i instruktorka modelu Creightona. Obecnie na comiesięczne Msze św. i dwa razy w roku na rekolekcje przyjeżdża kilkadziesiąt małżeństw; jest też dwóch duszpasterzy, a dzieci wymadla cały krakowski klasztor nazaretanek. Skutecznie!
Na katechezie uczono nas, że Eucharystia stanowi źródło i szczyt chrześcijańskiego życia, a przecież nierzadko w niedzielę „przegrywa” z najróżniejszymi atrakcjami codzienności. Dlaczego Najświętszy z sakramentów jest dzisiaj tylko jednym z wielu elementów praktykowania religii?
Homilia Franciszka wygłoszona w uroczystość Bożego Ciała 18 czerwca 2017 na placu przed bazyliką św. Jana na Lateranie.
Sakramenty święte to nie tylko zewnętrzne czynności. Ich istotą jest działanie w nich samego Boga, który czyni nas znakiem Chrystusa w świecie.
W niektórych parafiach naszej archidiecezji w roku 2015 nie będzie I Komunii świętej.
Na sakramenty trzeba patrzeć przez pryzmat miłosierdzia Bożego, szczególnie w tym roku. Mówił o tym abp Józef, który obmył nogi wyznaczonym mężczyznom podczas wieczornej liturgii.