"Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz"
W swoim życiu czytałam i słyszałam ten fragment Ewangelii kilkadziesiąt razy i zawsze czułam zażenowanie. Może dlatego, że myśli moje bezwiednie koncentrują się nie na postaci cudzołożnicy, nie na postawie Chrystusa, ale na postawie faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Wyobrażam sobie, jak każdy z nich chce rzucić kamieniem...