Europejscy skauci polubili Żelazko, niedużą miejscowość koło Ogrodzieńca. W lasach ją otaczających co roku rozbijają swój obóz. Często obok polskiego można też usłyszeć inne języki.
Harcerki z 2. i 10. Drużyny Wrocławskiej Skautów Europy przechodzą swój dwutygodniowy obóz w lesie. To zwieńczenie roku harcerskiego, a jednocześnie pewien sprawdzian umiejętności.
Wchodząc do leśnego obozu Skautów Europy wkraczasz w inny niż świat. Gdzie Bóg i natura są na wyciągniecie ręki. A smartfony, telewizory i komputery jak najdalej.
Skauci Europy zakończyli rok harcerski i zostali rozesłani na letnie obozy. - Będzie to okazja, by kochać i służyć, a przy tym samemu wzrastać - mówił ks. Mariusz Sobkowiak.
Prawie tysiąc harcerek od Skautów Europy z całej Polski zjechało do nadleśnictwa Oleśnica na Wielkie Harce Majowe. Rozbiły w lesie wielki obóz i przeżywają majówkę w niezwykłych okolicznościach.
Harcerze z naszej diecezji z dumą opowiadają o „obozie obozów”, w którym brali udział w Normandii.
Skauci wraz z całymi rodzinami i swoimi duszpasterzami spotkali się w kościele pw. bł. Annuarity w Radomiu na Michałowie.
W parafii pw. św. Jana Apostoła na wrocławskim Zakrzowie Skauci Europy poprowadzili harcerską Drogę Krzyżową.
Blisko 100 osób z całej diecezji zebrało się na zakończeniu wakacji Skautów Europy w Chudaczewku k. Starego Krakowa. Na uczestników czekała gra terenowa, ognisko integracyjne i konferencja na temat aktualnych problemów wychowawczych.
Letni obóz harcerski to zwieńczenie całorocznej pracy. Tak było też w obozowisku skautów niedaleko Sobina, gdzie młode dziewczyny nie tylko zdobywały harcerskie sprawności, ale również hartowały ciało i ducha.