Nasza ojczyzna jest w niebie. (Flp 3, 20)
Kardynał Hlond stoi na cokole naprzeciw mojego mieszkania i dzieli ze mną dole i niedole poszczególnych pór roku. Gołębie siadają obowiązkowo na jego piusce, czapy śniegu pokrywają ją w całości, a jesienne liście nostalgicznie dogorywają u jego stóp.
To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka (Ap 7, 14)
Gdyby z wszystkich dramatycznych kreacji w historii wybierać najbardziej znaną, Hamlet ze swoim monologiem znalazłby się w pierwszej dziesiątce wszech czasów. „Być albo nie być” przeszło do kanonu nie tyle jako wyraz zblazowania duńskiego młodzieńca, ile kwintesencja problemu wszystkich istot rozumnych.
Zachęcam was (…) abyście postępowali w sposób godny powołania, (…) znosząc siebie nawzajem w miłości. (Ef 4, 1-2)
Kończąc współorganizowaną przez „Gościa Niedzielnego” w Rzymie konferencję poświęconą błogosławionemu księdzu Jerzemu Popiełuszce, profesor Massimiliano Signifredi zadał prelegentom pytanie: „Jaki testament pozostawił błogosławiony współczesnemu światu?”.
Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody posłyszały. (2 Tm 4, 17)
To był bardzo smutny rok. Symboliczny. Orwellowski, o czym wiedzieć nie mogłem, bo na półkach obu miejskich bibliotek i mojej szkolnej książek Orwella nie było.
Ci, którzy żyją dzięki wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze. (Ga 3, 9)
Na czarno-białych fotografiach z tamtych lat uśmiechnięty Jan Paweł II, wybrany właśnie na papieża, otwiera ramiona. Otwartość będzie jedną z najbardziej wyrazistych cech pontyfikatu.