Styczeń 1987 r. Biskup B. Pylak oraz władze KUL pisemnie zapraszają Jana Pawła II do Lublina. Wiadomość rozchodzi się lotem błyskawicy. Uniwersytet, miasto i cała diecezja zaczynają żyć nadzieją na spotkanie, ale nikt w planach nie wspomina o wizycie w katedrze.
W pierwszą sobotę miesiąca, 1 kwietnia, po trwającej prawie rok renowacji, do sanktuarium Matki Bożej w Rajczy wrócił z Krakowa Jej cudowny wizerunek, podarowany góralom w 1669 r. przez króla Jana Kazimierza.
Jasnogórską Panią w mareckiej wspólnocie otoczyły dzieci. Przyglądały się, machały chorągiewkami i siedziały zasłuchane u Jej stóp. Dały nam lekcję.
„Od dłuższego czasu, po modlitwach i głębokich przemyśleniach, wydaje mi się, że powołuje mnie Chrystus Pan” – pisał ks. Andrzej Krużycki.
Czasem Bóg zamiesza w życiu jak kucharka w garnku. W życiu tej rodziny miesza często.
W peruwiańskiej stolicy, na mecie Rajdu Dakar, w rękach Dariusza Rodewalda powiewała oleska flaga. Dziś ta sama flaga, opatrzona autografem mistrza, jest w Zespole Szkół Zawodowych w Oleśnie.
Patron dzieci i młodzieży, założyciel salezjanów, wielki wychowawca, twórca systemu prewencyjnego. Jan Paweł II powiedział, że niezwykły sekret ks. Bosko polegał na tym, że nie zawiódł nigdy najgłębszych pragnień młodzieży.
– W takim sporcie jak nasz nie ma zbyt wielu zawodników, którzy się nie modlą przed startem. Msza Święta po zawodach to dobre rozwiązanie – przyznaje Mieszko Gotkowski, mistrz Polski w motocrossie.
Karnawał ma się ku końcowi, więc może warto pomyśleć o wysłaniu duszy z ciałem na krótki urlop?