Mszy św. dziękczynnej przewodniczył bp Stanisław Salaterski, który poświęcił powstałe na tę okoliczność relikwiarium.
– Czasem jest mi przykro, że mimo trudu, jaki włożyłam w to, by się czegoś dorobić, tu przyjdzie mi umierać. Ale tu jest Bóg. Jemu oddaję wszystko i dziękuję za opiekę, jaką jestem otoczona – mówi Daniela Dzierbicka.
O trudnościach i perspektywach dialogu katolicko-prawosławnego mówiono podczas zakończonego 15 maja seminarium ekumenicznego w Laskach. Prawosławny punkt widzenia przedstawił abp Jeremiasz, który wyraził nadzieję, że za rok lub dwa dojdzie do wznowienia dialogu na forum światowym, zawieszonego w 2000 r.
Hinduskie dziecko przychodzi, by przed snem zrobić mu na czole znak krzyża. Muzułmanka adoruje krzyż. Hinduiści odmawiają Różaniec, a w domach mają obrazy Jezusa i Matki Bożej. To wszystko w kraju, w którym chrześcijanie są prześladowani.
Przez 40 lat był proboszczem w Ołdrzychowicach Kłodzkich. W 2005 r. skończył 75 lat i zamieszkał w domu dla księży seniorów w Polanicy-Zdroju, placówce archidiecezji wrocławskiej. Gdy powstał dom w Świdnicy, przeniósł się do miasta, gdzie kilkadziesiąt lat wcześniej uczył się w liceum.
Łatwo sobie wyobrazić, jak trudno pogodzić się z tym, co ich spotyka. Wystarczy zamknąć oczy i próbować się poruszać. Dlatego pielgrzymka osób niewidomych jest zawsze wyjątkowa. W tym roku spotkali się oni u stóp Matki Bożej Bolesnej w Chełmnie, 40 km na północ od Torunia.
Modlitwa tańcem. Kiedy modli się ciało, milkną usta. Tylko jak powiedzieć Bogu o pragnieniu dziecka, lęku przed ludźmi i depresji? Taneczna tajemnica.
Zakonnica w taczce, ksiądz na dachu, ewangelizatorzy myjący nogi. Kościół wychodzący z Przystanku Jezus jest otwarty, nie oceniający, choć nieźle zakurzony.
Ostrowiec Świętokrzyski. Są pod telefonem dzień i noc. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś zadzwoni, że trzeba przyjechać po dziecko, które pozostało bez opieki.
Na środku stało wielkie biurko. Pod ścianą proste wąskie łóżko, nad którym wisiał krzyż. Były jeszcze niewielka szafa i biblioteczka. W takim lokum w pałacu w Kozłówce zamieszkał ks. Stefan Wyszyński, który podczas wojny był jednym z gości państwa Zamoyskich.