Pan Jezus powiedział, że Królestwo Niebieskie zdobywają gwałtownicy. To znaczy kto?
Wędrowanie uczy pokory, cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu.
Szli którąś z ponad 40 tras. Nocą, samotnie, pokonując zmęczenie.
W piątek 27 marca grupa prawie 50 śmiałków wyruszyła po Mszy świętej w sanktuarium Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeleniej Górze na drogę krzyżową na wzór Ekstremalnych Dróg Krzyżowych. W planie do pokonania była niełatwa trasa wiodąca przez Sokoliki, przełęcz pod Bobrzakiem ii Przełęcz Kowarską na Śnieżkę. Warunki pogodowe sprawiły, że podjęto decyzję o zejściu z Przełęczy Kowarskiej do awaryjnego miejsca zakończenia, czyli kaplicy pw. św. Maksymiliana M. Kolbe w Kowarach. Śmiałkowie pokonali ponad 34 km o przewyższeniach wynoszących ponad 700 m.Zdjęcia: Jędrzej Rams /Foto Gość
Tegorocznej inicjatywie towarzyszą słowa: „Musicie od siebie wymagać”.
– W pewnym momencie okazało się, że koleżanka nie daje rady. Zacząłem więc ją ciągnąć, prowadząc pod rękę. W drodze padałem z bólu i wycieńczenia. Nie wiem, jak to się stało, ale doszliśmy do celu – wspomina Jarosław.
Na krajowej szóstce na chwilę zamiera popołudniowy ruch. Zdziwienie kierowców budzą nie tyle policyjne światła, co przecinająca drogę kolumna ludzi z krzyżami w dłoniach.
Pierwsza w historii Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszyła z Wrocławia do Trzebnicy.Zdjęcia: Agata Combik /Foto Gość
To właśnie ten szlak cieszył się największą popularnością wśród uczestników dominikańskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. W drogę wyruszyło prawie 300 osób, a do celu dotarła ok. połowa z nich.
W ciszy, samotności, ciemności i na własną odpowiedzialność! Zdecyduj, czy chcesz podjąć wyzwanie? Zobacz trasy w naszej diecezji!