Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
W dzisiejszej liturgii psalm jest rozwinięciem fragmentu Księgi Barucha.
Rozpoczął się nabór na kolejną edycję kursu dla psałterzystów.
Adwent odkrywa przed nami szczególną nutę psalmów – tęsknotę.
W Księdze Psalmów niejedną pieśń można nazwać królewską. Żydzi za swego króla uważali Boga – Jahwe. Póki nie obudziła się pokusa, by królem obwołać człowieka.
Od zawołania „Alleluja” rozpoczyna się wiele psalmów. Dzisiejszy 146. i aż do 150. nie tylko tak się zaczynają, ale stanowią całość zwaną „Mały Hallel”. Mały, bo jest jeszcze Wielki (Ps 115–118).
Psalm śpiewany w uroczystość Wszystkich Świętych przenosi nas w duchu do dwóch innych świątyń – innych niż kościół, w którym jesteśmy.
Dzisiejszy psalm jest pieśnią powstałą po powrocie Hebrajczyków z niewoli babilońskiej (VI w. przed Chr.).
Psałterz stanowi szkołę kontemplacji, która nie ma równej sobie, z wyjątkiem Ewangelii i pism św. Pawła. A nawet, w pewnym sensie, psalmy mają pewną przewagę nad Nowym Testamentem.
Św. Benedykt z Nursji, pisząc swą regułę dla mnichów, pisał ją dla ludzi, którzy nie mieli w życiu innego celu poza Bogiem. Czyż jednak istnieje jakiś inny cel?
Bóg zdradził swoje pragnienie. Chce, by już teraz dolinę łez, skażony grzechem świat, zamieniać w królestwo.