Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
- Jej życie było inspirujące dla nas wszystkich - mówią młodzi z warszawskiego oddziału Wolontariatu Misyjnego Salvator. I piszą książkę.
O przesłaniu, jakie zostawiła Helena Kmieć, z ks. Kamilem Leszczyńskim SDS rozmawia Agata Ślusarczyk.
"Miłość Heleny będzie towarzyszyła nam zawsze, miłości bowiem pogrzebać nie sposób" - napisali biskupi Boliwii w specjalnym liście, który został odczytany na zakończenie pogrzebowej Mszy św. Heleny Kmieć.
W pogrzebowej Mszy św. w kościele św. Barbary w Libiążu tłumnie uczestniczyli rodzina, znajomi i przyjaciele Heleny Kmieć, mieszkańcy Libiąża oraz przedstawiciele władz - szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa oraz Wojciech Kolarski, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
- Tajemnica i wartość męczeńskiej śmierci Helenki są znane w pełni tylko Bogu, ale my, patrząc oczami wiary, mamy pewność, że warto pięknie żyć - mówił w drugim dniu pogrzebu Heleny Kmieć ks. Franciszek Ślusarczyk.
W sobotę wieczorem Mszą św. w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Trzebini rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe młodej wolontariuszki.
- Ufam, że Bóg do czegoś cię, Helenko, tej smutnej, zalanej krwią nocy, potrzebował - mówił podczas pierwszej części pogrzebu zamordowanej w Boliwii Heleny Kmieć ks. Piotr Filas, prowincjał zgromadzenia salwatorianów.
Jak wspominają jej przyjaciele, Helena angażowała się w życie wielu grup, wspólnot, organizacji. Wszędzie było jej pełno, a spotkanych ludzi ujmowała swoim uśmiechem, spokojem i życzliwością.Zdjęcia z archiwum parafii św. Barbary w Libiążu
Dziś i jutro odbędą się uroczystości pogrzebowe wolontariuszki misyjnej, zamordowanej pod koniec stycznia w Boliwii.
Uroczystości pogrzebowe zamordowanej w Boliwii wolontariuszki odbędą się 18 i 19 lutego.