Dla wierzących, wątpiących i poszukujących

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 7 z 11 Następna strona Ostatnia strona

▼ Uroczystościom przewodniczył bp Henryk Tomasik.

Nie wiedziałem, że buduję sanktuarium

– Przybywamy przed Jej tron, aby podziękować za to, że jest z nami – mówił kustosz ks. kan. Zbigniew Stanios.

◄ O akcji opowiada Jan Kutkowski. Obok ks. Robert Kowalski, dyrektor diecezjalnej Caritas, i Agata Wasilewska z synkiem.

Plastycy dla Miłoszka

Artyści oddali prace na licytację, by pomóc małemu chłopcu.

▲ Organizatorzy debaty z prelegentem (od lewej): ks. Grzegorz Tęcza, Ewelina i Michał Podlewscy z córką Florentyną oraz Marta i Mateusz Kwiecińscy.

Trzy męskie etapy

„To facet w domu, a nie tylko gość hotelowy” – stwierdzenie wracało kilka razy podczas spotkania, któremu przyświecał temat „Rola ojca w rodzinie”.

▲ Przybyłych na egzamin wita rektor ks. Jarosław Wojtkun.

11 nowych alumnów

Na drugą turę zgłosiło się 4 kandydatów. Jest także powołanie późno odkryte i powroty z urlopów.

Przedziwne koło historii

– Dobrze tu przyjść, zjeść ciepły posiłek, a do słoika zabrać coś na potem – mówi bezdomny mężczyzna. Kaplica przy ul. Siennej w Radomiu księży filipinów stała się jadłodajnią i punktem pomocy.

Imprezę otworzył prezydent Radosław Witkowski. Obok Marcin Kępa z „Resursy” i Renata Metzger, dyrektor placówki.

Romantyczna wycieczka z atletami

Od 9 lat „Resursa Obywatelska” zachęca radomian do poznawania barwnego dwudziestolecia międzywojennego.

Mszy św. pogrzebowej bohaterów podziemia antykomunistycznego w kościele oo. cystersów przewodniczył bp Henryk Tomasik.

Było folkolorowo

W imprezie wzięły udział zespoły z Czech, Hiszpanii, Rumunii, Turcji i Ukrainy.

Duże wzięcie miały ciasta przygotowane przez miejscowe mistrzynie kuchni.

Niedźwiadki, zumba i żurek proboszcza

– Aukcje, licytacje i sprzedaż regionalnych produktów przyniosły dochód w wysokości ponad 10 tys. zł – mówi Jacenty Kita, jeden z organizatorów.

Radomscy oazowicze w Mentorelli, sanktuarium ukochanym przez św. Jana Pawła II.

– Nic nam się nie stało, ale łóżka wręcz chodziły po pokoju. Doświadczyliśmy uczucia bezradności. Szafa w moim pokoju otworzyła się. Pobudzili się wszyscy dorośli uczestnicy oazy – mówi bp Piotr Turzyński.