Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
– Nasza wiara jest jak te malutkie ziarenka. Trzeba ją podlewać i pielęgnować, a na pewno będą owoce – zapewniają dzieci wypoczywające nad morzem.
Uczestników bińczewskiego festiwalu nic nie jest w stanie powstrzymać przed śpiewaniem o Maryi, dla Niej i na Bożą chwałę. Ani zupełnie niewakacyjna aura, ani brak prądu.
Wszystkie jego występy to hołd pamięci dla ukochanej żony Aliny. Ten w Koszalinie miał jeszcze jedną, szczególną dedykację.
Czarne wesela, niemoralne kąpiele morskie i kary za podglądanie, bronowanie plaży w celach bezpieczeństwa państwa i czołgi-karetki. Nadmorska miejscowość ma do zaoferowania więcej niż tylko piasek i morze – swoje opowieści.
Takie westchnienie można było usłyszeć w wielu miejscach, gdzie odbywało się błogosławieństwo pojazdów.
Apostoł Pomorza przystanął przy rozstajach dróg. Jak 900 lat temu, gdy wędrował tędy z Kołobrzegu do Białogardu.
Choć może nie było ich zbyt wielu, przebyli rowerami drogę, która okazała się dla nich ważna. – Trasa pełna przeszkód dała poczucie satysfakcji – mówi jeden z uczestników.
Charyzmatycy muszą być mistrzami adoracji. – Nie mamy się unosić nad ziemią, ale mocno po niej stąpać. A jeszcze lepiej – paść na kolana – mówią członkowie Odnowy w Duchu Świętym.
Lewitujący mnich, owadzie przebrania, gorące rytmy salsy. Wszystko może stać się pretekstem do rozmowy. Nie zawsze o Bogu, choć to On jest tu najważniejszy.
Ciągnące się podjazdy, palące słońce i duże tempo, żeby w krótkim czasie dotrzeć do wymarzonego celu, mogą być nie tylko sportowym wyczynem, ale i sposobem na odkrywanie przesłania Apostoła Narodów.