Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Wciągu stu lat istnienia niejeden raz przyszło im zdawać egzamin z dojrzałości i miłości do ojczyzny.
Nietypowy, jak na ten region, styl kościoła urzeka i mimo że świątynia budowana była jako tymczasowa, do dziś służy całej wspólnocie.
Prawie 80 pątników przeszło do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i Bolesnej w Radomyślu nad Sanem w intencji walczących z nałogiem.
Siostry służebniczki. Opiekę nad dziećmi uważają za największy obowiązek, do jakiego zostały powołane. Powinność tę nazwały kiedyś „swoim skarbem, przez który można sobie najprędzej niebo wyjednać”.
Ponad 500 oazowiczów przybyło podsumować wakacyjne wyjazdy rekolekcyjne. Zlot zakończył koncert uwielbienia.
– Ten rok nie będzie łatwy. Czekają nas reformy, które wniosą tylko nowe zamieszanie w szkołach – mówi Iwona Paterek, nauczycielka pierwszaków.
Ideą, która legła u podstaw powstania Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej, było pełnienie z miłości do Chrystusa posługi wśród dzieci chorych, ubogich, wszystkich potrzebujących ludzkiego wsparcia.
Przed dwoma wiekami wioski leżące pośród Puszczy Sandomierskiej połączyły parafialne więzi. Na patrona obrano mnicha, który, jak oni, zasłynął z opieki nad lasami.
Konserwatorzy wydobyli spod licznych przemalowań przepiękny wystrój zabytkowego kościoła.
– Mieszkaliśmy u ludzi świeckich. Parafia była duża, a kościół mógł pomieścić jedynie 500 osób – wspomina po latach ks. prał. Henryk Kozakiewicz.