W przyszły wtorek, 8 lipca, przeciwnicy odkrywki na złożu "Legnica" jadą do Warszawy. Chcą, aby rząd zrealizował ustalenia Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego.
Finisz kampanii wyborczej w regionie zaowocował powrotem tematu budowy kopalni węgla brunatnego. Czy faktycznie ona powstanie?
W legnickim Letia Business Centre odbyła się konferencja poświęcona zagrożeniom, jakie nadal - zdaniem prelegentów - stanowi widmo budowy kopalni węgla brunatnego na złożu "Legnica". Bezpośrednim powodem jej zwołania było październikowe spotkanie zwolenników odkrywki.
- Może się okazać, że na terenach objętych tzw. ochroną złoża nigdy nie powstanie żadna kopalnia odkrywkowa. To byłby makabryczny scenariusz - uważa Tomasz Waśniewski.
Jedno z największych w Europie udokumentowanych złóż węgla brunatnego znalazło się w "Białej Księdze", opracowanej przez Ministerstwo Środowiska przy udziale Państwowego Instytutu Geologicznego.
– Może się okazać, że na terenach objętych tzw. ochroną złoża nigdy nie powstanie żadna kopalnia odkrywkowa. To byłby makabryczny scenariusz – uważa Tomasz Waśniewski.
Parlament Europejski krytykuje rząd polski ws. planów budowy kopalni węgla brunatnego.
Przedstawiciel Komsiji Petycji odwiedzi tereny zagrożone budową kopalni węgla brunatnego.
Według kanadyjskich ekspertów, zasoby kopalin należących do KGHM wystarczą na kolejnych 40 lat wydobycia. Publikując raport, miedziowa spółka chce pokazać, że jest jedną z najbardziej wiarygodnych firm wydobywczych.
Kilkunastoosobowa delegacja Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego spotkała się z przedstawicielami gmin zagrożonych budową kopalni węgla brunatnego. Ta wizyta to wielki sukces przeciwników odkrywki.