Dokuczanie zdolnej i wierzącej
Koleżanki okropnie mi dokuczają, śmieją się, że się niemodnie ubieram, że tylko się uczę, że siedzę w kościele. A ja wcale się tak dużo nie uczę. Nauka mi łatwo przychodzi. Jestem bardzo głęboko wierząca. Oczywiście potrzebują moich zeszytów, a gdy nie chce dać, wtedy sypią się złośliwe komentarze. Czuję, że jestem inna, ale czy to źle? Z drugiej strony mam dosyć samotności, kpin, złośliwych spojrzeń i komentarzy.
Gimnazjalistka