#EwangeliarzOP || 5 lutego 2019 || Mk 5, 21-43
Bóg nie wymaga od nas, byśmy bez słowa przyjmowali to, co dla nas niezrozumiałe. On rozumie naszą potrzebę wykrzyczenia, wypłakania, wyszarpywania znaku od Niego.
Naprawdę wierzysz, że to płótno jest autentyczne i pochodzi z grobu Chrystusa? „Tak” – odpowiedział. Nic więcej. Ale taką odpowiedź dał po raz pierwszy w swoim długim życiu badacza. Fragment książki: Paul Badde „Twarzą w Twarz. Świadkowie koronni Zmartwychwstania”.
Bóg nie wymaga od nas, byśmy bez słowa przyjmowali na to, co dla nas niezrozumiałe. On rozumie naszą potrzebę wykrzyczenia, wypłakania, wyszarpywania znaku od Niego.
Przesuwanie, naprężenie, uderzanie płyt tektonicznych. Wstrząs. Fala sejsmiczna. Trzęsienie ziemi. Gruzowisko.
Widział ją po raz pierwszy. Uklękła i powiedziała: „Znam księdza. Pokazał mi księdza Pan Jezus”. Nastała kłopotliwa cisza. Zakłuło go serce? Zimny pot oblał mu plecy? Przeraził się? Musiał rozeznać, czy ta ruda piegowata zakonnica jest wariatką, czy… świętą.
Zdanie z dzisiejszej liturgii spowodowało, że spustoszona duchowo parafia w Baltimore zaczęła tętnić życiem.
Zatrzymanie prezydenta Tarnobrzega przez Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzęsło miastem.
Bhaktapur, 13 kilometrów od stolicy Nepalu Katmandu