Tylko las
Pani rusza z koszem, bo ma nadzieję na grzyby. Kuba uzbrojony jest w scyzoryk i lupę. Zuzia trzyma w ręce ulubioną lalkę i nieustannie do niej przemawia. Brat przewraca oczami, bo faktycznie, mała siostra nie milczy nawet przez minutę. Wszyscy znamy drogę, biegnę przodem i sprawdzam, czy rodzina kroczy za mną. Rzucam się przed siebie, bo czuję ciekawy trop. Pędzę na złamanie karku w stronę strumienia. Zuzia krzyczy, że będę cała z błota. Pani jest spokojna, bo wie, że nim wrócimy na parking, będę sucha i biała jak zawsze.