Młodzi katolicy z wysp
Mówili: – Słyszymy: „Do „katola” chodzisz... No cóż...”. Nie jesteśmy postrzegani jako ci „fajni”, ale jako ortodoksi, z którymi nie warto się zadawać. Ale piłka jest po naszej stronie. Nie ma się co obrażać, musimy pokazać jacy naprawdę jesteśmy.