Tuż za bramą obozu koncentracyjnego zabierano im wszystko: mszaliki, różańce, medaliki. Nazistom nie udało się odebrać polskim kapłanom jednego: godności.
W 70. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau do miejsca męczeństwa pielgrzymowali polscy księża i biskupi. Delegacji duchownych z diecezji płockiej przewodniczył bp Roman Marcinkowski.Zdjęcia: ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
Mija 75 lat od męczeńskiej śmierci ks. Leona Kulasińskiego. Mógłby być kandydatem na ołtarze...
Biskup wraz neoprezbiterami i wychowawcami seminaryjnymi.
„Chcieliśmy być wolni, lecz nie za cenę zdrady” – wspominał ks. Leon Stępniak, jeden z prawie 2 tys. polskich kapłanów więzionych w obozie koncentracyjnym w Dachau.
75 lat temu w KL Dachau zamęczono ks. Emila Szramka, jednego z wielu kapłanów, którzy oddali życie za wiarę w czasie II wojny światowej.
Czy gdybym już wtedy był księdzem, byłbym wart wywiezienia do Dachau?
Prycze były trzypiętrowe. Początkowo każdy zajmował swoją, pod koniec na zsuniętych łóżkach nocowało po pięciu. 16-latek był chudy, więc spał w środku, na krawędziach. Eugeniusz Bądzyński przeżył jeden z najgorszych niemieckich obozów.
29 kwietnia pielgrzymują do byłego obozy koncentracyjnego, w 70. rocznicę jego wyzwolenia, księża z całej Polski. Na czele 10-osobowej delegacji z diecezji płockiej stoi bp Roman Marcinkowski.
W Miejscu Pamięci KL Dachau puste, zaorane pola rozpościerają się tam, gdzie stały baraki. Pustką świecą też miejsca ekspozycji, gdzie powinny znaleźć się informacje o męczonych i mordowanych tu Polakach.