Widziałem narodziny imperium
Oczekiwaliśmy, że Wyborcza stanie się gazetą nas wszystkich. Z czasem okazało się jednak, że ramy owego vox populi stają się coraz węższe, a on sam zaczyna nabierać wyraźnego „różowego” koloru. Dlatego też, po niespełna półtora roku pracy w Gazecie, strząsnąwszy proch z sandałów odszedłem Przewodnik Katolicki, 15 lutego 2009