Siostry elżbietanki prowadzące jadłodajnie dla ubogich i potrzebujących doświadczają wiele dobra od ludzi, jednak w ostatnim czasie wsparcie bywa nietrafione.
– Działalność jadłodajni dla ubogich to nie okazjonalna akcja. To orkiestra, która gra codziennie, nie od święta – mówi ks. Józef Drabik.
Rzym. Pałac apostolski w Castel Gandolfo zamieniony w schronisko dla uchodźców, a Plac św. Piotra i bazylika laterańska w ogromną jadłodajnię.
25 października biskup Romuald Kamiński poświęcił: Dom Dziennego Pobytu, Jadłodajnię oraz Ośrodek Interwencji Kryzysowej, prowadzone przez Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Zupy smakują wszystkim. W kolejce do nowej jadłodajni prowadzonej przez Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej ustawiają się jednak nie tylko bezdomni.
Biskup Krzysztof Zadarko pobłogosławił pawilon, który będzie pełnił rolę polowej jadłodajni przy Domu Miłosierdzia w Koszalinie.
Streetworkerzy Caritas Diecezji Radomskiej organizują w dniach 10-14 maja akcję "Bezdomni i jadłodajnia" pod hasłem: "Bezdomny nie musi być głodny!".
Posługa w jadłodajni to nie tylko wydawanie posiłków czy dbanie o porządki. - Często jesteśmy tu także jako "terapeuci" - tłumaczy pan Tomasz.
Piękne ozdoby świąteczne można już nabyć u sióstr elżbietanek na Ostrowie Tumskim, a jednocześnie wesprzeć jadłodajnię dla ubogich, którą prowadzą zakonnice.
Mszy św. na zakończenie rekolekcji dla podopiecznych jadłodajni sióstr elżbietanek, pracowników i wolontariuszy przewodniczył w katedrze wrocławskiej proboszcz ks. Paweł Cembrowicz.