Do tego wydarzenia przygotowywali się kilka miesięcy. Co niektórzy nawet kilka lat. Dwie kobiety i pięciu mężczyzn dzis w Zakładzie Karnym w Lublinie przy ul. Południowej przyjęli sakrament bierzmowania z rąk ks. biskupa Mieczysława Cisło.
– Oprócz więźniów, z których jeden ze wzruszeniem dziękował mi kilka razy, olbrzymią wdzięczność wyrażali bliscy bierzmowanych, towarzyszący im jako świadkowie – opowiada ks. Marcin Pawelczak.
- Wierzyć, to patrzeć na świat, na siebie, na ludzi, na Boga oczami Jezusa. To jest wiara. Duch Święty będzie w tym pomagał - mówił bp Ważny do bierzmowanych.
Jedni to miejsce nazywają Sodomą i Gomorą. Kładą krzyżyk na ludziach tam przebywających, obierając im szanse. Ale Duch Święty wylewa się do serc osadzonych prze najgrubsze mury i najlepiej zamknięte kraty. W postaci bierzmowania.
W Zakładzie Karnym w Wołowie kilkunastu osadzonych przyjęło z rąk bp. Jacka Kicińskiego chrzest, Pierwszą Komunię św. i bierzmowanie. Pan Bóg kolejny raz pokazał, że więzienne kraty nie są dla Niego żadnym ograniczeniem.
Coś jest z tym Kościołem nie tak? Nie dopuszcza niektórych ludzi na wolności do Komunii św., a pozwala ją przyjmować przestępcom z wyrokami w więzieniu.
Podczas uroczystej Mszy św. w więziennej kaplicy czternastu mężczyzn osadzonych w Zakładzie Karnym przyjęło sakramenty święte. Jedna osoba została ochrzczona, dwie przyjęły po raz pierwszy Komunię św., wszyscy zostali bierzmowani.
- To były głębokie spotkania, bez osądów i patrzenia w paragrafy, a bardziej w serce i historię człowieka - mówiła podczas prezentacji książki "Wiara Skazanych" Katarzyna Borowska, autorka.
Z płonącymi lampkami w rękach wytrwale czekali na kościelnym wzgórzu mimo chłodu. Znaki miłosierdzia Bożego parafianie w Trzebini powitali wraz z bp. Romanem Pindlem, który podczas Eucharystii rozpoczynającej tu Dobę Miłosierdzia udzielił sakramentu bierzmowania 54 młodym parafianom.