Przekopali stodoły i przynieśli swoje „zapomniane i niepotrzebne przedmioty”, które okazały się muzealnymi eksponatami. Tak mieszkańcy dolnośląskiej wioski odkrywają historię
Pocieszą jak prawdziwy przyjaciel. Pomogą przekopać ogródek. Przewiozą ciężki bagaż. Są na każde zawołanie człowieka. Chyba że… rozładuje się bateria.
Dzięki przekopaniu Mierzei Wiślanej polskie statki nie są zależne od decyzji Rosjan. Jednak budowa kanału żeglugowego to jeszcze nie koniec inwestycji.
Przekopać się przez piasek, wpuścić wodę i statki mogą płynąć. Sprawa wydaje się bardzo prosta… ale wcale taka nie jest.
Przekopanie Mierzei Wiślanej rozważał już Stefan Batory. Powstanie kanału żeglugowego ma sprawić, że Polska zyska liczący się w bałtyckim handlu port.
Dokładnie rok temu oglądaliśmy prace przy przekopie mierzei wiślanej. Dziś ta nowa droga wodna jest już gotowa. Tyle pracy wykonano przez okrągły rok.
Nocą z 15 na 16 stycznia doszło do podziemnego połączenia chodnika transportowego w kopalni "Wieczorek" z przekopem na poziomie 720 w kopalni "Murcki-Staszic".
Politycy mówią o przekopie Mierzei Wiślanej z taką pasją, że mamy wrażenie, iż zaraz sami złapią za łopaty i pierwsi wzruszą ziemię pod nową inwestycję.
W ciągu 5 dni leśnicy wycięli ok. 10 tys. drzew rosnących w pasie o szerokości 200 metrów pomiędzy Zatoką Gdańską, a Zalewem Wiślanym. W tym miejscu jest planowany przekop Mierzei Wiślanej.
Zachodnie media bardzo pozytywnie komentują otwarcie kanału żeglugowego.