Ta liczba szokuje. Każdego roku umiera w Polsce 50 tys. dzieci. Z bólem po ich stracie zostają osieroceni rodzice.
Zaproszeni na spotkania pastoralne: małżeństwo, które straciło dziecko, duszpasterz rodzin i położna mówili m.in. o prawach osieroconych rodziców, o przeżywaniu żałoby i wsparciu, jakie można udzielić takim rodzicom.
Osieroceni rodzice, ale także ci, którzy chcieliby pomagać osobom przeżywającym ból po stracie dziecka, spotkali się w bielskiej parafii św. Józefa.
O osieroconych rodzicach, niewyobrażalnej samotności i napinaniu mięśni w żałobie z dr Renatą Kleszcz-Szczyrbą, psychologiem, rozmawia Aleksandra Pietryga.
O krzyżu, jakiego doświadczają osieroceni rodzice, Bogu działającym we wspólnocie oraz potędze prostych gestów mówi ks. dr Jan Uchwat, opiekun Wspólnoty Rodziców po Stracie Dziecka i ojciec duchowny GSD.
Osieroceni rodzice żyją pośród nas. Poronienia to najczęstsza przyczyna śmierci dzieci. Aż 50 % ciąż kończy się w ten sposób.
Społeczeństwo. Akcję „Adopcja na odległość” prowadzą księża salezjanie na rzecz osieroconych dzieci Sri Lanki, które straciły rodziców podczas katastrofalnego trzęsienia ziemi w grudniu ub. roku.
- Jako wspólnota rodziców osieroconych przez swoje dzieci potrzebujemy silnej wiary. Nadziei, którą Pan Bóg może dać. I uzdrowienia, które od Niego pochodzi – mówił ks. kan. Jan Uchwat, archidiecezjalny duszpasterz Wspólnoty Rodziców po Stracie Dziecka.
Ocenia się, że skutki tragedii dotknęły półtora miliona ludzi, w tym 600 tysięcy dzieci.
W sobotę 3 lutego w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Gdańsku-Żabiance celebrowana była Eucharystia w intencji zmarłych dzieci i osieroconych rodziców. Mszy św. przewodniczył ks. Piotr Belecki.