Wierzą, że rodzina to największy skarb w ich życiu. I nie wstydzą się tego pokazać. Także w żarze lejącym się z nieba. Ulicami Słupska przeszedł kolejny Marsz dla Życia I Rodziny.
Kilkaset osób przeszło ulicami Słupska w Marszu dla Jezusa. Publicznie zawierzyli swoje miasto Synowi Bożemu.
W słupskim kościele Mariackim Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży zorganizowało dziękczynne czuwanie.
Rejsem po falach Bałtyku i rozważaniem słowa Bożego na pokładzie statku rozpoczęły się w Ustce Rekolekcje na Fali. - Duch Święty zadbał nawet o pogodę - cieszą się siostry kanoniczki, które zaprosiły na nietypowe ćwiczenia duchowe.
"Rodzina, od niej wszystko się zaczyna", "Dzieci skarbem, a nie garbem". Takie hasła można było usłyszeć w trakcie słupskiego Marszu Dla Życia.
Rozśpiewany korowód przeszedł z kościoła pw. św. Józefa na plac Zwycięstwa.
Około półtora tysiąca słupszczan wyszło na ulice swojego miasta, żeby afirmować życie maszerując w radosnym pochodzie.
Historyczne świętowanie w Słupsku. Ulicami przeszedł pierwszy w dziejach miasta Orszak Trzech Króli.
Spotykają się na modlitwie, ale nie po to, żeby trwać we wspólnotowym ciepełku. – Adorujemy Pana Jezusa i wtedy przychodzą natchnienia – mówi Marcin Stefanik z Czaplinka.
Kiedy dwa lata temu Michał Wiśniewski stracił nogę, postanowił, że się nie podda. W walce o uzyskanie sprawności i spełnienie marzeń wspierają go uczniowie i nauczyciele z dawnej szkoły.