DODANE 31.08.2015 09:36 załącznik
Zdjęcie wykonane a w Karkonoszach przy Dzikim Wodospadzie. Na zdjęciu Julia Staniszewska ( lat 11). »
Najpierw słychać pomruk potężnego silnika. Potem widać drapieżne oczy reflektorów i galopującego konia na masce. Niska sylwetka i potrójne tylne światła. To musi być mustang.
Co zrobić, gdy drogę zastąpi łoś? Albo znajdziemy poranioną sarnę? Myśleć...
Wraz z dziką radością z zabicia Kaddafiego, Zachód kolejny raz wyrzuca do kosza swoją metrykę chrztu.
Zasadą tej kolonii jest, że dzieci zwracają się do wychowawców "ciociu", "wujku". Jest tylko jeden wyjątek...
Jest jak zjawa. Mało kto go widział, a na pewno nikt nie słyszał.
Świadectwo Darka Malejonka z Maleo Reggae Rockers: "Pochodzę z rodziny ateistycznej, w której Pana Boga nie było w życiu. Szukałem na różnych frontach, pośród różnych duchowości, w gnozie... Aby mieć większą moc"
Chętnie opowiada o nim Janusz Błachowicz, któremu leży na sercu zachowanie tradycji oraz znajomość historii.
„Witamy was, Alleluja! ” – śpiewa z przejęciem kilkuset maluchów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wszystko dzieje się w małej osadzie Kachemu w środku Afryki.
Przylgnęła do tego filmu łatka krwawego i brutalnego, a także takiego, w którym reżyser – Sam Peckinpah – dokonuje demitologizacji Dzikiego Zachodu.