Byłem świadkiem, jak dzięki nim dzieci, które nie mówiły, z lękiem patrzyły na otaczający świat, zaczynają wypowiadać pierwsze słowa i się uśmiechać. Są przykładem tego, jak Pan Bóg działa poprzez obecność drugiego człowieka.
– Niech pan szykuje trumnę – powiedział lekarz ojcu Franciszka Przytuły, gdy ten jako mały chłopiec chorował na zapalenie opon mózgowych. To, że dziecko wyzdrowiało i rozwijało się dobrze, w rodzinie uważano za cud.
Nikt z nich nie planował swego życia związać ze wspólnotą. Małżonkowie mieli swoje sprawy, a osoby bezżenne swoje. Kiedy jednak poznali czym jest oaza, wszystkie wybory życiowe oparli na zasadach Ewangelii.
Już od północy się zbierali, a od rana ciągnęły tłumy. Ze wszystkich stron, dosłownie z pól, od lasu, ulicami, od miasta – wszędzie nieprzebrane tłumy. Tak było 29 lat temu, gdy Jan Paweł II odwiedził Lublin.
Orszak. Będzie okazja, by poznać historię świętego. Tego prawdziwego, a nie krasnala z reklamy.
Rekolekcje ewangelizacyjne. Nieważne, czy to miasto, czy wieś. Biorą urlopy w pracy i głoszą orędzie Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego.
Każdy z nich ma własną historię życia. Na co dzień studiują, pracują lub są na emeryturze. Połączyło ich doświadczenie Bożej miłości, czym nie mogą po prostu się nie dzielić.
Gdyby nie Kościół, w wielu krajach nie udałoby się utrzymać polskości i znajomości języka polskiego – podkreśla w rozmowie z KAI Longin Komołowski, prezes Wspólnoty Polskiej i poseł na Sejm.
Ostatni dzień wielkiego odpustu maryjnego w Limanowej był poświęcony modlitwom w intencjach rodzin.