Częstochowa. Kilka tysięcy osób, głównie pątników, które dotarły w pieszych pielgrzymkach, uczestniczyło w uroczystej Mszy św., odprawionej na Jasnej Górze w święto Matki Bożej Szkaplerznej.
Chociaż w kaplicy karmelitów bosych przy ul. Racławickiej 31 w Warszawie szkaplerz można przyjąć codziennie, we wspomnienie Matki Bożej Szkaplerznej, 16 lipca, ustawiają się po niego kolejki.Zdjęcia: Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
– Maryja jest Matką Nieustającej Pomocy i chce, byśmy z ufnością Ją o wszystko prosili – mówił ks. Ireneusz Wojciechowski.
U karmelitów na Mokotowie. Niewielka kaplica przy Racławickiej od dawna nie mieści czcicieli Matki Bożej Szkaplerznej. W Jej święto 16 lipca dołączyło kilkudziesięciu kolejnych.
Szkaplerz przyjmuje się z miłości, a talizman bierze się od czarownika ze strachu – tę lekcję Ewangelii dostaję w Burundi. Bo Afryka to nie tylko dzieci w podartych koszulinach, ale prawdziwy Kościół, choć jeszcze bardzo biedny.
Papież Jan Paweł II przypomniał, że "święty znak szkaplerza nosi ze sobą od młodości". Dziś Kościół obchodzi święto Matki Bożej z Góry Karmel.
- Zawieszając na naszych sercach szkaplerz święty, chcemy powiedzieć głośno: "Maryjo, Totus Tuus. Jestem cały twój" - powiedział arcybiskup senior Tadeusz Gocłowski.
Rekolekcje przygotowawcze do nalożenia szkaplerza karmelitańskiego dla całej Warszawy rozpoczęły się w parafii Nawiedzenia NMP przy ul. Przyrynek 2 na Nowym Mieście.
Wszystko w tym kościele jest maryjne i do Maryi prowadzi. To dlatego w Strzegocinie ożywa kult Matki Bożej.