Kosowo już nie będzie serbskie. Dlaczego? Bo mieszkają tu wielodzietne albańskie rodziny i bezdzietni starsi Serbowie
Stolica Apostolska uzna niebawem niepodległość Kosowa. Poinformował o tym w Prisztinie delegat apostolski w Kosowie abp Juliusz Janusz
Nowe państwo pojawi się na mapie Europy być może już w najbliższych dniach: Kosowo. Kosowscy Albańczycy z tego się cieszą, ale Serbowie płaczą.
Około dwóch tysięcy muzułmanów demonstrowało w piątek w Prisztinie, stolicy Kosowa, domagając się budowy wielkiego meczetu w centrum miasta i zniesienia zakazu noszenia muzułmańskich chust przez uczennice szkół publicznych.
W samą wigilię w miasteczku Klina ochrzczonych zostało 38 osób. Nawrócenia na chrześcijaństwo zaczęły być powszechne, choć Kościół katolicki, woląc zachować ostrożność, nie podaje szczegółowych danych na ten temat.
Choć oficjalnie katolików w Kosowie jest jedynie 4 proc., w rzeczywistości ponad połowa tamtejszego społeczeństwa czuje się związana z katolicyzmem jako religią przodków. Tak twierdzi Muhamet Mala, profesor historii religii na uniwersytecie w Prisztinie.
Ponad 5 tys. policjantów zmobilizowano w Kosowie, aby czuwali nad przebiegiem pierwszych od ogłoszenia niepodległości od Serbii wyborów samorządowych w tym kraju.