Podczas pożegnania Benedykta XVI na lotnisku w Balicach Joszko Broda ze swoim zespołem "Dzieci z Brodą" zaśpiewają specjalnie przygotowaną z okazji pielgrzymki piosenkę "Benedetto".
Najmłodsi podskakiwali, dorośli nieśmiało machali nogami, a Joszko Broda czarował swoimi dźwiękami. "Dzieci z Brodą" wystąpiły w Słupsku.
Wśród nich przyznano trzy Medale dr. Henryka Jordana za działalność na rzecz dzieci i młodzieży.
O jeździe na nartach z latarką, ludziach-pługach i małym wojsku opowiada Joszko Broda, muzyk, kompozytor i twórca zespołu Dzieci z Brodą.
Pierwszy raz z Joszkiem Brodą, który wymyślił zespół „Dzieci z Brodą” rozmawialiśmy w „Małym Gościu” sześć lat temu. Od tego czasu wymienili się już i nasi czytelnicy, i dzieci śpiewające w zespole Joszka. Właśnie ukazuje ich czwarta płyta „Potwory wyłażą z nory”. Rozmawiamy o niej z Joszkiem Brodą.
Pazdan, „Pan z brodą” i inne nowe przezwiska to efekt wspólnych wakacji dzieci z Blachowni.
Spośród propozycji związanych z Dniem Papieskim zdecydowanie wybieram występ zespołów Arka Noego, Dzieci z Brodą, Łobuzy Jezusa i Siostry Jeremiasza.
Tu, w tym miejscu, stał dom. Piękny, z grubych bali – góral Józef Broda pokazuje dłonią ziemię. – I w pewnym momencie wszystko spłonęło. Dwadzieścia lat temu. I mogę powiedzieć, że doświadczyłem łaski.
„Babcia, dziadek, mama, tata. Siostry, bracia, pełna chata” – tak wspólnie z Joszko Brodą śpiewało kilkaset dzieci w Wałbrzychu.
Obłóczyny. Jeszcze do niedawna mówiono o nich „portugalczycy”. Właśnie zakończył się najdłuższy adwent w ich życiu. Trwał ponad dwa lata, jednak – jak przekonują – opłacało się czekać.