Pandemia uniemożliwia imprezy i większe obchody.
Pod pomnikiem Piety Szczyrkowskiej, w miejscu upamiętnienia poległych i pomordowanych żołnierzy zgrupowania mjr. Henryka Flamego "Bartka", odbyły się uroczystości Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
W Warszawie jest wiele miejsc pamięci. Ale tylko jeden, mały - pomnik Żołnierzy Wyklętych. Natomiast nadal straszą "bohaterzy" totalitarnego systemu
Płocka młodzież uczciła pamięć żołnierzy wyklętych.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej w specjalnym liście do wrocławian zadeklarował opiekę swojej instytucji nad kwaterami 81A i 120 na Cmentarzu Osobowickim oraz remont Pomnika Ofiar Terroru Komunistycznego.
Groby pięciu żołnierzy wyklętych, pochodzących z Rybnika, Marklowic, Piasków koło Będzina i Zawady koło Połańca, zostały poświęcone w Katowicach.
W Łowiczu Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych uczczono Mszą św w bazylice katedralnej, której przewodniczył ks. Stefan Wysocki, jeden z uczestników akcji Szarych Szeregów uwolnienia więźniów z łowickiego więzienia UB w marcu 1945 r. Dalsza część uroczystości odbyła się przed pomnikiem Synom Ziemi Łowickiej Bojownikom o Niepodległość. Członkowie łowickiej grupy motocyklowej przejechali przed pomnikiem z doczepionymi do motocyklów biało-czerwonymi flagami.Zdjęcia: Marcin Kowalik /GN
W Opolu i regionie upamiętniono żołnierzy wyklętych.
A raczej ci, którzy uważają, że ich godne upamiętnienie jest potrzebne. We Wrocławiu pod tym względem trzeba się uzbroić w stoicką wręcz cierpliwość. Albo po prostu uderzyć pięścią w stół.
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Radomiu rozpoczęła Msza św. w kościele garnizonowym. Dalsze uroczystości odbyły się przy Pomniku Żołnierzy Zrzeszenia Wolność Niezawisłość.