Na każdym poziomie czyha pokusa, by się zabezpieczyć. By samemu skorzystać.
Zachęcasz mnie dzisiaj, Panie, bym dostrzegła swoją niewyobrażalną godność i piękno. Jestem świątynią Boga i Twój Duch mieszka we mnie. To najbardziej zdumiewające Twoje dzieło.
Chciałbym podzielić się refleksją na temat aborcji. Problem, według mnie, jest jeden – nie da się z tymi za-bitymi dzieciakami porozmawiać.
Dzisiaj, w tym momencie i w każdej chwili życia słyszymy głos Tego, który nas szuka, który nas budzi. Gdzie jesteś?
Nie zabraknie wam ani ludzi ani pól do pracy. Już teraz, w tym czasie, są dla was przygotowane. Czekają na was. Czekają na Mnie. Czekają na Ewangelię.
Nie wiem, czy zechcesz na mnie spojrzeć. Czy zechcesz się zatrzymać. Czy jestem godny Twojego czasu, spojrzenia, dotknięcia, słowa…
Tylu ludzi poniosło śmierć wskutek prześladowań, tak wielu umarło w wyniku chorób... 'Ten dzień' nie nadszedł. A może... właśnie nadszedł?
To bardzo szczególny test. Badanie człowieka, który mówi o sobie, że jest synem Boga, ale nie tylko. To także test samego Boga.
Patrzymy na potęgę. I zupełnie nie dostrzegamy, że z tego, na co patrzymy, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Jakże to tak?
Nie muszę zasługiwać na Twoją miłość. Mam ją nieodwołalnie i na wieki od momentu, kiedy mnie stworzyłeś. Jestem „skazana” na Twoją czułość, dobroć.