Siostry, do zobaczenia!
Tego dnia w Bystrej Krakowskiej łez nie kryli nawet mężczyźni. S. Anna Pietrasik, wizytatorka szarytek z Krakowa, pocieszała: – Wiele razy w historii naszej prowincji zdarzało się, że powracałyśmy do placówek, które wcześniej musiałyśmy opuścić.