ZOBACZ ZDJĘCIA: 99-letnia Wanda Kiałka i 104-letnia Barbara Sowa otrzymały awanse oficerskie. Kolejno na majora i kapitana.
Zasłużona sanitariuszka i łączniczka Armii Krajowej o pseudonimie "Marika" uroczyście obchodziła swoje setne urodziny wśród wielu przyjaciół.
Wanda Kiałka to żywa historia. Los poprowadził ją z Wilna aż na Syberię. Ostatecznie osiadła we Wrocławiu. Jest przykładem kobiety niezłomnej, rozmodlonej i radosnej mimo wielu drastycznych przejść.
Dwie sanitariuszki Armii Krajowej: 104-letnia Barbara Sowa i 99-letnia Wanda Kiałka otrzymały oficerskie awanse na wyższe stopnie wojskowe. Ogłoszenie i wręczenie nominacji było okazją do wspomnień i wywołało wiele wzruszeń
Swoim życiem pokazał, jak walczyć i budować wolną ojczyznę talentami, którymi obdarza Pan Bóg. Kiedy trzeba - z bronią w ręku, a kiedy nie trzeba - mrówczą pracą u podstaw.
Życiorys Stanisława Kiałki to gotowy scenariusz na wielki film. Niestety, z każdym rokiem ta historia przysypywana jest gruzem zapomnienia.
W "Przystanku Historia" wrocławskiego IPN odbył się jeden z pierwszych w Polsce pokazów filmu dokumentalnego pt. "Stanisław Kiałka - legenda wileńskiej konspiracji". Kto dziś we Wrocławiu kojarzy tę postać, związaną mocno ze stolicą Dolnego Śląska?
Po II wojnie światowej we Wrocławiu pojawiła się ludność Kresów Wschodnich. Młodzi Dolnoślązacy chcą odkurzyć ich piękną, bogatą kulturę.
Żołnierze Armii Krajowej przekazują swoje przesłanie następnym pokoleniom. Wpisują się do specjalnej pamiątkowej księgi.
Sanitariuszka i łączniczka Armii Krajowej. Aresztowana drugi raz przez NKWD została skazana na 20 lat katorgi w rosyjskiej Workucie. Wróciła po 12 latach w 1956 roku i od tamtej pory do dziś mieszka we Wrocławiu. Z Wandą Cejko-Kiałką rozmawia Maciej Rajfur.