Koszmarny w-f
Dobrze się uczę, mam świetną rodzinę, przyjaciółkę od serca. Na przerwach śmieję się często z koleżankami. Niestety, jeden przedmiot odbiera mi całą radość życia, a jest to w-f. Dziewczyny stają się na tej lekcji bezwzględne, emocje górują. Krzyczą, że zawalam grę, nikt mnie nie wybiera do drużyny, zawsze jestem ostatnia i do tego słucham niemiłych komentarzy. Czuję się z tym okropnie, mam coraz niższą samoocenę. Przez te lekcje kompletnie w siebie nie wierzę, przed wuefem boli mnie brzuch. Nie potrafię odbić piłki, a im bardziej mnie krytykują, tym jest gorzej. Prawie nic mnie nie cieszy, po co mi dobre oceny, jeśli na każdym wuefie tak się męczę.
12-latka