Opóźnienia mogą trwać nawet kilkanaście miesięcy.
- Wodowanie to dopiero początek. Bo trzeba dalej ciężko pracować nad tym, żeby polską Marynarkę Wojenną odbudować - mówił wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak podczas uroczystości wodowania okrętu patrolowego ORP "Ślązak".
Chrzest i wodowanie ORP "Ślązak" odbyły się w Stoczni Marynarki Wojennej SA w Gdyni.Zdjęcia: Justyna Liptak /Foto Gość
Chrzest i wodowaniem ORP „Ślązak" odbyły się w Stoczni Marynarki Wojennej SA w Gdyni.Foto: Justyna Liptak /Foto Gość
– Gdy byłem młody, mało interesowałem się przeszłością taty. Najczęściej pytałem, czy widział na morzu ptaki, jakieś wielkie ryby. I faktycznie opowiadał o stadach delfinów – mówi Henryk Pieluszczak, syn Adama.
Donald Tusk podpisał w Gdyni umowę na dostawę trzech niszczycieli min i patrolowca ORP Ślązak. – Zamyka to okres niepewności co do przyszłości Marynarki Wojennej – stwierdził. Czy premier ma rację? A może nowe jednostki podzielą smutny los „Gawrona”?
Po niemal 75 latach od zatonięcia u wybrzeży Malty niszczyciela eskortowego ORP "Kujawiak" międzynarodowa ekspedycja Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe wydobyła na powierzchnię dzwon okrętowy. Jest to pierwszy w historii dzwon wydobyty z wraku polskiego okrętu zatopionego podczas II wojny światowej.
Na początku czerwca rusza trzecia ekspedycja Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe do wraku polskiego niszczyciela eskortowego ORP "Kujawiak", który 74 lata temu zatonął u wybrzeży Malty.
Rankiem 6 czerwca 1944 r. siły zbrojne alianckich państw zachodnich rozpoczęły największą w czasie II wojny światowej operację desantową - lądowanie w Normandii. Była ona częścią operacji "Overlord", otwierającej drugi front w Europie.