Kiedy tak wielu z nas lęka się o zdrowie w czasach koronawirusa, Matka Boża Kębelska wciąż przychodzi z pomocą, udzielając wielu łask, także chorym, którzy wołają o ratunek.
O cudach w Wąwolnicy, próbie kradzieży cudownej figurki Maryi i wrześniowym odpuście, który gromadzi tysiące wiernych, z ks. Jerzym Ważnym, kustoszem sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej, rozmawia ks. Rafał Pastwa.
Kiedy Krystyna Wolińska usłyszała, że ma na trzustce guz, ogarnęło ją przerażenie. Taka diagnoza była niemal wyrokiem, jednak nie do lekarzy, ale do Maryi należało ostatnie słowo.
Ks. inf. Jan Pęzioł od 40 lat prowadzi księgę łask. Sam też ich wiele doznaje. Matka Boża pomaga mu każdego dnia w wyjątkowo trudnej posłudze.
Złodzieje dosłownie na kilka dni przed największym odpustem w archidiecezji chcieli ukraść łaskami słynącą figurkę Madonny. Ostatni poświadczony dokumentami medycznymi cud miał miejsce niecały miesiąc przed włamaniem.
Ludzie pielgrzymują tutaj przez cały rok, wierząc, że MB Kębelska wysłucha ich próśb. Rzeczywiście tak się dzieje. Nie ma miesiąca, by w księdze łask nie pojawił się nowy zapis. Mało kto jednak zna historię sanktuarium.
Matka Boża Kębelska słucha próśb swoich dzieci. Ks. infułat Jan Pęzioł w ciągu ostatniego czasu do specjalnej księgi wpisał kolejnych osiem cudów.
Matka Boża Kębelska słucha próśb swoich dzieci. Ksiądz infułat Jan Pęzioł w ciągu ostatniego czasu do specjalnej księgi wpisał kolejnych osiem cudów.
Anna Ceglarska na pytanie, jakie będzie to Boże Narodzenie, odpowiada – darowane. Wie, co mówi. Gdyby nie Matka Boża Kębelska, mogłaby tych świąt nie doczekać.
Szli cały dzień, by dotrzeć do Wąwolnicy. Każdy liczy na wysłuchanie próśb, bo tego dnia Matka Boża Kębelska jest szczególnie hojna.