„Makulatura na misje”. – Udało się! Zebraliśmy ponad 150 ton makulatury za 48 tys. zł, czyli tyle, ile kosztuje wybudowanie studni w Sudanie Południowym. W tej chwili trwa jej budowa – cieszy się Marta Święcicka, która w diecezji koordynowała akcję.
Ostatni raz w tym roku – 7 i 8 grudnia – zbierano makulaturę na budowę studni w Sudanie Południowym. – Koszt budowy to 45 tys. zł, my do tej pory uzbieraliśmy na jedną trzecią. Ale ruszamy ponownie w marcu – zapowiada Marta Święcicka z Gliwickiego Klubu „Gazety Polskiej”, która w diecezji gliwickiej koordynuje akcją.
W Gliwicach i Bytomiu zbierano niepotrzebne papiery na wybudowanie studni w Sudanie Południowym.
Gliwicka Rada Miejska drugi raz debatowała nad wnioskiem, tym razem większość była za. To pierwsze miasto na Śląsku, które w ten sposób upamiętniło tragicznie zmarłego prezydenta RP.
Ostatni raz w tym roku – 7 i 8 grudnia – zbierano makulaturę na budowę studni w Sudanie Południowym. – Koszt budowy to 45 tys. zł, my do tej pory uzbieraliśmy na jedną trzecią. Ale ruszamy ponownie w marcu – zapowiada Marta Święcicka z Gliwickiego Klubu „Gazety Polskiej”, która w diecezji gliwickiej koordynuje akcją.Zdjęcia: Ks. Waldemar Packner/GN
Było ich sześciu, dziś pozostał tylko jeden. Kapitan Aleksander Tarnawski, ps. „Upłaz”, jedyny żyjący cichociemny, był obecny na odsłonięciu tablicy ku czci związanych z Gliwicami spadochroniarzy Armii Krajowej.
Długimi brawami na stojąco zebrani nagrodzili cały spektakl. I jego finał, kiedy młodzież na scenę poprosiła Aleksandra Tarnawskiego. To dla niego przede wszystkim były te oklaski.
Było ich sześciu, do dziś żyje tylko jeden. Przy kościele garnizonowym został odsłonięty obelisk upamiętniający gliwickich cichociemnych.
Bez wahania powiedziałem, że jestem gotowy – wspomina Aleksander Tarnawski, ostatni żyjący w Polsce cichociemny.
Dwie studnie w Sudanie Południowym zostały już wybudowane. Z powodu trwających tam walk finansowana z pieniędzy gliwickich budowa w Leer została chwilowo wstrzymana.