Z udziałem lubelskiej delegacjiMonika Makulec /Foto Gość
Młodym lekarzom można płacić i 10 tys. zł miesięcznie a na zdrowie wydawać i 20 proc. PKB, a i tak nie rozwiąże to problemów polskiej służby zdrowia.
Większość lekarzy, których spotykamy w szpitalach, to rezydenci. Pacjent zwykle tego nie wie, bo ich praca nie różni się od tej, którą wykonują inni medycy. Kim są lekarze, którzy rozpoczęli protest?
Wśród nich była duża delegacja z Lublina.
Około dwudziestoosobowa grupa lekarzy rezydentów rozpoczęła w poniedziałek głodówkę w proteście przeciw zbyt niskim nakładom na ochronę zdrowia. Młodych lekarzy popierają także przedstawiciele innych zawodów medycznych.
Konkrety nie padły, wznawiamy protest głodowy i czekamy na wiążące decyzje ze strony rządu - oświadczył w środę wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski, po spotkaniu z premier Beatą Szydło.
W ostatnich latach była jedna podwyżka wynagrodzeń rezydentów - w 2009 r.; będzie na pewno kolejna, dużo lepsza - to, co wypracował minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Zdaję się na niego - powiedział w poniedziałek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Kończymy protest głodowy, ale nie kończymy walki o ideę, nie kończymy walki o nasze sztandarowe postulaty; medycy będą wypowiadać klauzulę opt-out, która pozwala pracować dłużej, niż przewidują obowiązujące normy - zapowiedzieli w poniedziałek lekarze rezydenci.
3,7 tys. zł - tyle miesięcznie brutto zarabia w białostockim szpitalu lekarz anestezjolog z 25-letnim stażem; 3,9 tys. zł otrzymuje rezydent w tym samym szpitalu, finansowany przez resort zdrowia, podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Spotkam się z lekarzami rezydentami, gdy zakończą protest - powiedziała we wtorek premier Beata Szydło. Jak zaznaczyła, rząd realizuje postulaty młodych medyków - nakłady na zdrowie będą rosły, zaplanowano podwyżki.