„Wieszałem pranie”, „Opiekuję się młodszym bratem, pomagam babci grabić liście”, „Śniadanie do łóżka dla mamy” – napisały dzieci na wyciętych z białego papieru konwaliach. Zrobiły to dla beatyfikowanego 20 listopada śląskiego kapłana.
Minęło prawie siedem dekad, nim szerzej poznano jego dzieło. W przededniu beatyfikacji pora spojrzeć na tych, którzy idą jego śladami.
Konkurs na portret ks. Jana Machy, beatyfikowanego 20 listopada w Katowicach, odbył się w Szkole Podstawowej nr 14 im. Ziemi Śląskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Na cześć księdza Jana chętni uczniowie wycięli też z białego papieru konwalie, na których napisali, co dobrego zrobili z rodziną i dla rodziny.
Po prostu lalka? Jeśli się lepiej przyjrzeć, okazuje się, że kukiełka, pacynka, jawajka, marionetka albo pyskówka. Niełatwo ją ożywić. Żeby się to udało, warto także nauczyć się... szczekać.
"Wiek XX - czas męczenników" - to tytuł sesji naukowej z okazji 100. rocznicy urodzin ks. Jana Machy, która odbędzie się w czwartek 27 marca w auli Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach.
Serwis specjalny poświęcony postaci śląskiego księdza, kandydata na ołtarze
W archidiecezji katowickiej rozpoczęły się prace związane z procesem beatyfikacyjnym ks. Jana Machy, zgilotynowanego przez hitlerowców w czasie II wojny światowej.
Blisko 200 mężczyzn przeszło ulicami Tarnobrzega ze śpiewem pieśni religijnych i wspólną modlitwą, by zaświadczyć o swoje duchowej sile.
W 75. rocznicę śmierci ks. Jana Machy w areszcie w Katowicach abp Wiktor Skworc modlił się o jego rychłą beatyfikację. Zdjęcia: ks. Sebastian Kreczmański /Foto Gość
List, zakrwawiona chusteczka i własnoręcznie wykonany różaniec - to relikwie przyszłego błogosławionego, jakie będą wniesione podczas beatyfikacji.